Czerwone Wierchy – relacja
Za nami górska wyprawa na Czerwone Wierchy: Ciemniak – 2096, Krzesanicę – 2122, Małołączniak – 2096 , Kopę Kondracką – 2005 .
Pośród mgieł, ciemnych chmur zasłaniających szczyty gór, silnego wiatru, a nawet drobnego gradu poprowadził nas przewodnik tatrzański Andrzej Słodyczka i przewodnik beskidzki Robert Kubit.
Było ciężko i kilkoro z nas musiało zrezygnować z tej trudnej trasy.
Reszta grupy przeprawiała się przez kolejne szczyty, wyobrażając sobie otaczający nas widok, gdy nagle niespodziewanie widnokrąg odsłonił się, prezentując nam jedną z piękniejszych do tej pory panoram.
Zejście Doliną Małej Łąki już w dobrej pogodzie i widoczności wymagało uwagi i nie jeden raz pomocnej ręki naszych niezastąpionych kolegów. Było ślisko i na wapiennych skałach zaliczyliśmy kilka upadków.
To tu znajdują się liczne jaskinie, w tym te, które zajmują według legendy, śpiący rycerze gotowi obudzić się na wezwanie.
Niestety (na szczęście) nie obudzili się, może następnym razem…
Fot. Dorota M.
Fot. Elżbieta Ś.
Komentarze zablokowane.