Szlakiem Zabytków Ziemi Opatowskiej – Relacja

2 września 2018

Szlakiem zabytków Ziemi Opatowskiej 25.08.2018 r.

Uczestnicy wycieczki mieli szczęście do aury, bo ustąpiły sierpniowe upały i wyruszyli oni na trasę przy pochmurnym niebie. Ciekawy krajobraz pokazał się na Pogórzu Szydłowskim. Na niewielkich wzniesieniach jak okiem sięgnąć sady. Drzewa obsypane były jabłkami i jeszcze bardziej śliwkami. Uprawia się tu kilkanaście gatunków śliw. W Szydłowcu, do którego dotarliśmy odbywa się impreza plenerowa „Święto Śliwki”. Każdy mógł zakupić produkt lokalny „śliwki w czekoladzie” oraz poczuł dym wędzonych śliwek rozchodzący się z ogrodu mieszkańca Szydłowa.

Ta mała wioska urzekła nas średniowiecznym założeniem urbanistycznym. Otaczają ją mury obronne z basztami, na dziedzińcu znajdują się ruiny zamku i nieopodal dobrze zachowana, remontowana obecnie synagoga. Przewodnik, Rafał Kliś, poprowadził nas dawną bramą i opowiedział o historii Szydłowa, niegdyś bogatego miasta. Zwiedziliśmy również gotycki kościół pp. św. Władysława.

W Kurozwękach spacerowaliśmy po parku w stylu angielskim oglądając egzotyczne rośliny. Tak ogromnego platanu nikt do tej pory nie widział. Nie udało nam się zwiedzić zamku, bo trwało przygotowanie do wesela , ale za to mogliśmy obaczyć mini zoo. Dużą atrakcją było „safari – bizon” czyli przejazd na „cygańskim wozie” ciągniętym przez traktor, wśród stada bizonów amerykańskich. Z bliska mogliśmy przyglądnąć się tym ogromnym, spokojnym zwierzakom.

Podczas jazdy do Ujazdu padał deszcz i po dotarciu do ogromnego zamczyska Krzyżtopór musieliśmy założyć peleryny i schować się pod parasolami. Wnet jednak deszcz ustał i w całej pełni mogliśmy podziwiać ogrom murów, bo takie pozostały po dawnej świetności zamku. Był to największy zamek w Europie, a jego pełne przepychu wyposażenie nie miało równych sobie. Opowieści przewodnika wyzwalały wyobraźnię i nasuwało się pytanie: „Dlaczego w człowieku jest taka pycha i po co mu to było?”

W Muzeum Historyczno – Archeologiczne Krzemionki Opatowskie przenieśliśmy się w czasy neolityczne. W trzech sztolniach pokazana jest praca ludzi podczas wydobywania krzemienia pasiastego. Z surowca tego wyrabiano różne narzędzia, bo był to najtrwalszy materiał na ówczesne czasu. Przejście podziemnym korytarzem z odsłoniętymi chodnikami wydobywczymi, makiety ludzi przy pracy uświadomiły nam jak trudne było poszukiwanie i wydobywanie tego surowca.

Na zwiedzanie Opatowa zabrakło czasu, ale snuliśmy plany na kolejne wyjazdy na Ziemię Kielecką.

Fotografie i relacja D.M

Komentarze zablokowane.


Powered by http://wordpress.org/ and http://www.hqpremiumthemes.com/