SPACERKIEM PO NIEISTNIEJĄCEJ WSI ŁEMKOWSKIEJ – SMERECZNE
Wielokrotnie słyszeliśmy podczas wycieczek o miejscowościach w Beskidzie Niskim, po których zostały tylko nazwy. Tym razem zaplanowaliśmy przejść przez taką wioskę, której historia zakończyła się po II wojnie światowej i przyroda wzięła teren pod swoje panowanie.
Wyruszamy utwardzoną drogą (żółtym szlakiem) z Tylawy), wzdłuż potoku Wilsznia do Smerecznego. Droga wiedzie między wzniesieniami Wapna i Studenego Wierchu. Przekraczamy potok Izborec i zauważamy tablicę „teren prywatny”. Nie czujemy się komfortowo na cudzych włościach, ale szlak prowadzi dalej.
Przed nami rozległe zbocza porośnięte łąkami. Dominuje na nich czerwony kolor kwitnącej krwawnicy i złotawo-rdzawych traw, przeplatany bielą złocieni.
Docieramy do górnej części wsi gdzie dla upamiętnienia osadnictwa postawiono dzwonnicę, zamieszczono tablice z nazwiskami osób zamordowanych podczas wojny. Z fotografii umieszczonych na tablicy informacyjnej patrzą na nas dawni mieszkańcy. Plan Smerecznego pozwala wyobrazić sobie rozmieszczenie dawnej zabudowy, a opis na tablicy życie mieszkańców i okrutne lata wojen.
Wędrujemy dalej na przełęcz między wzniesieniem Polana i Kamiennik. Odpoczywamy chwilę na ławeczce postawionej przez SKPB Rzeszów , podziwiamy widoczne beskidzkie grzbiety i kierujemy się oznaczeniami do Chatki w Ropiance.
Nie docieramy jednak do niej ponieważ las okazał się pełen grzybów, oznaczenia trasy zagubiły się na trawiastym zboczu i zaczęły się kłębić burzowe chmury. Podejmujemy decyzję powrotu do Tylawy.
Zapraszamy na kolejne wakacyjne wypady.
Komentarze zablokowane.