Dolina Białej Wody (29.07.2023 r.)

1 sierpnia 2023

PRZEZ DOLINĘ BIAŁEJ WODY do LITWOROWEGO STAWU wyruszyliśmy ok. 8.30 z Łysej Polany. Trasa biegła spokojnie, z licznymi przystankami na ciekawostki i historyjki opowiadane przez naszego przewodnika Andrzeja Słodyczkę. Przekroczyliśmy granicę ze Słowacją i ruszyliśmy szutrową drogą, która otwierała przed nami piękne widoki na Tatry. Na szlaku spotykamy nielicznych turystów, (przeważnie polskich), a trasa jest ładna i dobrze oznakowana. Takim to ,,spacerkiem” , który oficjalnie miał 10 km, a wg naszych obliczeń prawie 12, dotarliśmy do wiaty na odpoczynek. Od tego momentu skończyło się ,,lekko, łatwo i przyjemnie”. Szlak prowadził ostro w górę, po granitowych głazach, z wieloma przejściami przez górskie potoki. Trudy wspinaczki wynagradzały przepiękne widoki gór i tatrzańskiej przyrody. Nawet pogoda do tej pory była bardzo łaskawa, słońce nie paliło, ale też nie padało, a chmurki tylko dodawały uroku i upiększały zdjęcia. Prawie cała grupa zebrała się ok. 20 minut przed dotarciem do celu głównego – Litworowego Stawu, tam też pogoda zaczęła się psuć. Zza grani wyłoniły się chmury i błyskawicznie zakryły piękne widoki, słychać było też odgłosy burzy. Liczna grupa szybkim tempem poszła w górę, aby obejrzeć cudny Litworowy Staw, który jednak okrył się mgłą. Zejście nie było już tak przyjemne – w deszczu, przez wezbrane górskie potoczki po śliskich granitowych skałach. Na szczęście wszyscy cali i zdrowi- choć mokrzy i zmęczeni dotarli do wiaty, skąd grupami, po kilkunastokilometrowym marszu dotarliśmy do Łysej Polany. Tam już czekał nasz bus i zaprzyjaźniony pan Wojtek – kierowca. Ok. godz. 21, po pysznym obiadku w Harklowej, w dobrych nastrojach wyruszyliśmy w dalszą podróż. Jednak pełne brzuszki, zmęczenie i spora dawka tlenu sprawiły, że Cybanci WYJĄTKOWO spokojnie dotarli przed północą na miejsce.

Tekst: Wiola W.

Zdjęcia: Wiola i Angelika

Komentarze zablokowane.


Powered by http://wordpress.org/ and http://www.hqpremiumthemes.com/