Bystra – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich 1-07-2017
Bystra – zmiana planów 01 lipca 2017 r.
Plany zdobycia najwyższego szczytu Tatr Zachodnich pojawiły się przed rokiem. Propozycja wycieczki spotkała się z dużym zainteresowaniem. Mimo niesprzyjających prognoz pogody wsiedliśmy do autokaru z wielkim optymizmem , bo do tej pory czy to w słońcu, czy w strugach deszcze, ale zawsze dążyliśmy do celu. Optymizm nieco przygasł, gdy przewodnik Andrzej Słodyczka, na powitanie, powiedział, że ma lać do wieczora.
Na potwierdzenie jego słów po przekroczeniu Łysej Polany deszcz zacinał coraz bardziej.
Zmiana planów . Jedziemy do Popradzkiego plesa. Na parkingu ubieramy peleryny i ruszamy na Symbolicky cintorin –Cmentarz Symboliczny.
Pod zboczami Osterwy, wśród limb i jodeł, na skałach i w skalnych kotłach przyczepiono tablice upamiętniające ludzi gór, tych co wyznaczali szlaki, zdobywali szczyty, ratowali zaginionych, zginęli pod lawinami. Ścieżka wnosi się stromo, to znów trawersuje zbocze, wśród olbrzymich bloków skalnych i dochodzi do kapliczki.
Wzdłuż ścieżki wyłaniają się symboliczne rzeźbione krzyże o kolorystyce typowej dla Liptowa. Tablice były ustawiane przez rodziny osób, które oddały życie górom, od początku XX wieku.
Mimo strug deszcze, przed którym nie chronią nawet peleryn, wsłuchujemy się w opowieści o losach ludzi gór, wypatrujemy tablic Polaków, którzy zginęli w Tatrach i innych górach: Klimka Bachledy, Mieczysława Kasprowicza, Jerzego Kukuczki …
Opuszczamy to miejsc zadumy i kierujemy się asfaltowa dróżka w głąb doliny Mięguszowieckiej do schroniska nad Popradzkim Stawem. Majestatyczne otoczenie jeziora ledwo widnieje przez mgłę i chmury.
Godzina odpoczynku, miłe ciepło i rozterki co robić dalej?
Decyzja – wracamy wcześniej i nie idziemy w góry nie jest być może najlepsza, ale wobec gór trzeba zachować pokorę.
Wracamy do autokaru obserwując rozpogadzające się niebo i droga powrotna upływa w pełnym słońcu, z pięknymi widokami na Tatry. Utrwalamy je na zdjęciach podczas postoju na Przełęczy Zdziarskiej.
„Góry stały i stać będą, zawsze można do nich wracać” – podsumowuje wycieczkę przewodnik Bogusław Bargieł.
Fot. Maria Walczak i Antek Mrowiec
Komentarze zablokowane.