NA BABIĄ GÓRĘ (IX 2022)








Dzień pierwszy: Babia Góra
Babia Góra to najwyższy szczyt w Polsce poza Tatrami. Należy do Korony Gór Polski i wciąż przyciąga tłumy turystów. Czego już o niej nie powiedziano? Nazwano Kapryśnicą, nieprzewidywalną, zdradliwą. A przecież jest wyjątkowa i piękna, zwłaszcza jak przyodzieje się w cienką śniegową sukienkę.

Ruszamy z Przełęczy Krowiarki, pogoda w sam raz na wędrówkę, nie pada.
Z Sokolicy widać oprószony śniegiem szczyt Babiej.

Na samym szczycie wieje, ale jak na kaprysy Diablaka, to daje się nawet trochę posiedzieć i podziwiać piękno Beskidów.
Schodzimy stromym czerwonym szlakiem do w Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach.
Dalsza wędrówka prowadzi szlakiem czarnym i niebieskim, aż do Zawoi, wprost pod wyciąg na Mosorny Groń.


Chętni wyjeżdżają na szczyt i wspinają się na wieżę widokową, a inni odpoczywają w karczmie.
Za nami osiem godzin wędrówki, nogi trochę bolą, ale obiadek czeka w „Halnym”, a po nim wieczór gitarowy. Bo jutro znów idziemy… na Rysiankę.

Tekst: J.K.
Zdjęcia – Angeliki – piękne i może by wreszcie zacząć je logować wodnym znakiem? Małgorzaty
Komentarze zablokowane.