Szlakiem Wolności na Ondavskiej Vrchovinie
Z Hrabovcik do Kurimki – Szlakiem Wolności na Ondavskiej Vrchovinie
Wędrówkę przez pasmo górskie, podobne do Beskidu Niskiego, na Ondavskiej Vrchovinie rozpoczęliśmy się z Sedlo Grob, za wsią Hrabovcik. Siąpi deszcz i mgła szczelnie otula góry. Możemy sobie tylko wyobrazić, że przy dobrej widoczności widać Tatry, Góry Czergowskie oraz Góry Tokajsko – Slanskie. Szlak biegnie szeroką drogą w stronę brzozowo- bukowego lasu, a raczej młodnika.
Grzybiarze jednogłośnie mówią, że ten las jest pełen grzybów ale celem wycieczki jest dotarcie na Cierną Horę 667 m. n. p.m. i jeszcze dalej. Po dotarciu łagodnym podejściem na Cierną Horę (599 m n.p.m.), zmieniamy kolor szlaku na czerwony. Zmienia się też aura, deszcz zaczyna mocno padać i każdy szczelnie okrywa się peleryną, bo jest przygotowany na taka pogodę.
Wkrótce we mgle zamajaczy czternastometrowa, drewniana wieża widokowa postawiona z inicjatywy Klubu Słowackich Turystów Beskid ze Śvidnika.
Docieramy do niej i jesteśmy mile zaskoczeni, bo obok niej znajduje się chatka turystyczna, wiata ze stołem i ławeczkami. Każdy znajduje dla siebie miejsce. W chatce jest kominek, trochę suchego drewna. Udaje się rozpalić ogień i uwędzić kiełbaski.
Tylko nieliczni wyszli na pierwszy, z trzech, taras widokowy tylko po to, aby zrobić zdjęcia pozostałym na dole, bo widoków takich jak zamieścił na stronie http://www.odyssei.com/ nasz przewodnik Bartek Machowski niestety nie było. Niech zdjęcia te będą zachęta do wędrówki przy innej pogodzie.
Po odpoczynku, wyjaśnieniach przewodnika i zrobieniu grupowego zdjęcia wyruszamy dalej.
Wkrótce wkraczamy do starego lasu, pełnego ogromnych spróchniałych drzew, powalonych pni. We mgle wygląda to tajemniczo i bajkowo. Rośnie tu mnóstwo kani, które zbiera kilka osób.
Dochodzimy na wzniesienie Makovica gdzie znajduje się figura św. Floriana. Jest to patron strażaków i domyślamy się, że spotykają się oni na tej polanie, bo są tu wiaty, stoły i chatka turystyczna.
Po odpoczynku schodzimy trawersem, który biegnie stromym stokiem. Na ścieżce napotykamy gałęzie, zwalone pnie, które każdy omija na swój sposób.
Na skraju lasu ścieżka zmienia się w błotnistą drogę, ale wnet wkraczamy na łąkę.
Widok Kurimki świadczy, że jesteśmy u celu wędrówki.
Komentarze zablokowane.