ZACHÓD SŁOŃCA Z GRZYWACKIEJ (III 2022)
Sobotnią trasę zaczynamy z Przełęczy Hałbowskiej, skąd przechodzimy na miejsce pamięci w lesie. Jest tam mogiła zbiorowa 1250 Żydów pomordowanych w 1942r. przez hitlerowców.
Idziemy szlakiem czerwonym, to fragment długodystansowego Głównego Szlaku Beskidzkiego, który liczy ponad 500 km i wiedzie z Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach.
Po drodze mamy Obszar Ochrony Ścisłej „Kamień” , gdzie wdrapujemy się po stromym zboczu, a na szczycie… wieża przekaźnikowa!
Jeszcze zdjęcia, krótki odpoczynek i ruszamy do Kątów.
Czy wiecie, że to właśnie w Kątach, w dolinie Wisłoki, znajduje się najniższy punkt tego szlaku (ok. 310 m n.p.m.).
Nie sposób ominąć gościnnych progów baru o zachęcającej nazwie “Chono tu”.
Zapraszają, to idziemy, aby odpocząć przed kolejną wspinaczką – na Grzywacką.
Panorama z Grzywackiej Góry jest imponująca, a zwłaszcza o zachodzie słońca.
W oddali zobaczymy Pogórza: Ciężkowickie, Strzyżowskie i Dynowskie, czy pasmo Magury Wątkowskiej.
Na szczycie znajduje się wieża, której kręte schody prowadzą do platformy widokowej, a całość wieńczy stalowy krzyż zwany milenijnym.
To był piękny dzień, wszystko nam sprzyja – słoneczna pogoda, błękitne niebo, cudny zachód słońca.
Wracamy już o zmierzchu do parkingu, naładowani pozytywną energią słońca, ziemi, natury i budzącej się wiosny.
J.K.
Zdjęcia : Angelika, Wiola, a cały album u Antka
Komentarze zablokowane.